Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Czytali temat:
M D (14680 niezalogowanych)
1222 Posty
ladny pan
(panladnyzrodzina)
Maniak
taaa...tylko jaki sens ma,ratownie samobojcow?

oczywiscie pomijajac fanatykow religijnych,ktorzy wierza,ze tylko bog moze dac lub odebrac zycie,nikt z nas nie ma prawa,ani obowiazku decydowac o czyims 'byc albo nie byc'

to jedna z tak zwanych 'niedzwiedzich przyslug'
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
3026 Postów
Eliza K
(Elise)
Maniak
Jestes samotny w obcym kraju i bez znajomosci jezyka to i nic dziwnego, ze jest Ci smutno. Zacznij sie moze uczyc norweskiego, idz na kurs - plusem tego bedzie, ze nie tylko nauczysz sie jezyka, ale i poznasz innych ludzi, moze nawet znajdziesz tam przyjaciol.
W Norwegii depresje traktuje sie jako zwykla chorobe. Mozesz pojsc do twojego domowego lekarza i porozmawiac z nim. Na pewno przepisze Ci jakies leki, ktore nie sa za mocne, tak ze bedziesz mogl normalnie funkcjonowac, a jednoczesniej bedziesz mial lepsze samopoczucie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
21 Postów
Ania Kowalska
(aneczka77)
Wiking
Bardzo dobrze radzą niektórzy. W takiej sytuacji może pomóc tylko i wyłącznie lekarz. Od Ciebie zależy czy zdecydujesz się na szybkie farmakologiczne leczenie depresji czy długie monotonne oparte na spotkaniach z psychologiem. Leki mają szybkie działanie, człowiek po kilku dniach niesamowicie cieszy się życiem, wszystko jest piękne, wspaniałe, każda drobnostka sprawia radość ale... mają swoje działanie uboczne jak każdy lek. W Twojej sytuacji na pewno bardzo pomoże wizyta u psychologa i podejdź do tego poważnie. Tutaj chodzi o Twoje życie. Wróci ono do normy tylko zrób ten właściwy ruch. Niestety w naszej mentalności leży przeświadczenie, że psycholog leczy ludzi skrajnie chorych. Nie jest to prawdą. Ten mit został dawno obalony. Dobry psycholog potrafi wyciągnąć z wielkiego dołka. Jesteś we właściwym kraju i zostaniesz potraktowany jak najbardziej poważnie. Życzę siły i wiary. Jeśli chcesz pogadać to napisz. A o depresji akurat wiem dużo bo sama przeszłam ten koszmar i przeżyłam pozdrawiam
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(giovi2)
Wiking
Na dzień dzisiejszy nie wiadomo czy prawdą jest , że chłopak ma faktycznie problem czy robił sobie z nas jaja.
Zważywszy na fakt, że wiecej się tutaj nie odezwał , a w innym wątku poszukuje osób chętnych na wypad z piwem w roli głównej.
Nie wiem sama jak podejśc do tej sprawy, nie chcę osądzac bezpodstawnie.
Może faktycznie jest chory i szuka towarzystwa, by wygrzebac się z tego dołka...a może założył ten wątek z nudów,chcąc wywołac burzę.
Bądz co bądz mógł spodzeiwac się różnych reakcji.
Raczej się tego nie dowiemy.
Jeśli na serio ma problemy, to życzę mu powrotu do zdrowia, ale jeśli robił sobie jaja, to myślę, że nie był to trafiony temat, ponieważ wiele osób ma problemy tego typu i jest to dla tych ludzi trauma.
Jeśli chodzi o mnie , nie jest to bynajmniej temat do żartów.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
21 Postów
Ania Kowalska
(aneczka77)
Wiking
Temat jest bardzo poważny. I czy dotyczy zdesperowanego dwudziestolatka czy szczeniaka robiącego sobie żarty...
tego faktycznie się nie dowiemy. Jedno jest pewne - ktoś kto przeżył sam depresje i teraz czyta o takiej tragedii... wspomnienia wracają i to nie te najmilsze... człowiek chciałby pomóc całym sercem bo sam przeżył, wygrzebał się... tylko czy jest komu pomóc???
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Luba)
Wiking
giovi2 napisał:
Na dzień dzisiejszy nie wiadomo czy prawdą jest , że chłopak ma faktycznie problem czy robił sobie z nas jaja.
Zważywszy na fakt, że wiecej się tutaj nie odezwał , a w innym wątku poszukuje osób chętnych na wypad z piwem w roli głównej.
Nie wiem sama jak podejśc do tej sprawy, nie chcę osądzac bezpodstawnie.
Może faktycznie jest chory i szuka towarzystwa, by wygrzebac się z tego dołka...a może założył ten wątek z nudów,chcąc wywołac burzę.
Bądz co bądz mógł spodzeiwac się różnych reakcji.
Raczej się tego nie dowiemy.
Jeśli na serio ma problemy, to życzę mu powrotu do zdrowia, ale jeśli robił sobie jaja, to myślę, że nie był to trafiony temat, ponieważ wiele osób ma problemy tego typu i jest to dla tych ludzi trauma.
Jeśli chodzi o mnie , nie jest to bynajmniej temat do żartów.


Giovi, święte słowa, z ust mi to wyjęłaś. Rzeczywiście dziwne, że zainteresowany więcej juz się tutaj nie pojawił...może znalazł kompanów do browca i mu sie polepszyło? Co do depresji, bo chyba ten wątek i tak sobie jakoś żyje tu swoim życiem. Ja akurat tego stanu nie znam i nigdy zrozumiec nie potrafiłam, co nie oznacza, że nie współczuję innym, którzy sie z tym borykają. Kiedyś, przyznam, miałam nawet w lekkiej pogardzie osoby, które bez konkretnej, traumatycznej przyczyny przeżywaja depresję, myślałam sobię, trzeba wziąsc się w garśc, gdyz kazdy jest kowalem swojego losu. Teraz juz inaczej na to patrzę, bo depresja dotyka osoby z mojego najblizszego otoczenia, jakoś staram sie z nimi na ten temat gadac, pocieszyc, ale okazuje się, że pomóc może tylko specjalista i odpowiednia terapia lekowa, chociaż każdy przypadek jest indywidualny.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(giovi2)
Wiking
panladny napisał:
taaa...tylko jaki sens ma,ratownie samobojcow?


to jedna z tak zwanych 'niedzwiedzich przyslug'


Panieładny czy na serio uważasz, że nie warto ratowac samobójców?
Wiele osób posuwa się do tego kroku właśnie pod wpływem depresji.
Jest to choroba, którą można leczyc , ale tylko wtedy gdy osoba dotknięta tą chorobą uświadomi sobie ten fakt, i zgłosi się do specjalisty.
Znam kobietę która przechodzi tę chorobę od kilku lat, kiedys była to super persona.
Teraz jest różnie, raz lepiej a raz gorzej(choroba powraca)
Czy uważasz ,że np. rodzice dziecka, które targnęło się na swoje życie, nie powinni go ratowac?
Czy gdybys był na miejscu tych rodziców, też powiedziałbyś, że jest to" niedzwiedzia przysługa"(oczywiście nie życzę ani Tobie, ani nikomu innemu , by znalał sie kiedykolwiek w tak tragicznej sytuacji)

Moja odpowiedz, na Twoje pytanie : czy warto....
Tak, warto!!!!!!Za wszelką cenę warto!!!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(smajk)
Wiking
Większość ludzi tak całkowicie identyfikuje się z głosem w swojej głowie – z nieprzerwanym strumieniem mimowolnego i kompulsywnego myślenia oraz towarzyszącymi mu emocjami – iż można rzec, że ich umysł nimi zawładnął. Dopóki jesteś tego zupełnie nieświadomy, dopóty uznajesz tego, kto myśli, za samego siebie. Tak działa umysł egotyczny. Zwiemy go egotycznym, ponieważ w każdej myśli – wspomnieniu, interpretacji, opinii, punkcie widzenia, reakcji, emocji – tkwi poczucie własnej jaźni, owego JA, czyli ego. W kategoriach duchowych możemy nazwać to nieświadomością. Twoje myślenie, treści twojego umysłu, uwarunkowana przeszłość: wychowanie, tradycja, atmosfera rodzinna itd. Główny rdzeń całej twojej aktywności umysłowej to owe powtarzające się, uporczywe myśli, emocje oraz schematy reagowania, z którymi utożsamiasz się najsilniej. Istotą jest samo ego.
W większości przypadków gdy mówisz „ja”, wtedy – jak widzieliśmy – w rzeczywistości odzywa się twoje ego, a nie ty. Składa się ono z myśli i emocji, z pasma wspomnień, z którymi się utożsamiasz jako „ja i moja historia”, ze zwyczajowych ról, jakie bezwiednie odgrywasz, z identyfikacji zbiorowych, takich jak narodowość, religia, rasa, klasa społeczna lub przynależność polityczna. W jego skład wchodzą też identyfikacje osobiste: nie tylko swój stan posiadania, ale również twoje opinie, wygląd zewnętrzny, zadawnione pretensje czy wizerunek siebie jako kogoś lepszego od innych ludzi lub nie tak dobrego jak oni, jako człowieka sukcesu lub nieudacznika.
Treść ego jest różna u różnych osób, lecz w każdym przypadku funkcjonuje w nim ta sama struktura. Mówiąc inaczej, ego są odmienne tylko na powierzchni. Głębiej wszystkie są jednakowe. A pod jakim względem są jednakowe? Wszystkie żyją dzięki utożsamianiu się i w poczuciu oddzielenia. Gdy żyjesz dzięki stworzonemu przez umysł ego, czyli ja, składającemu się z myśli i emocji, wówczas chwieje się fundament twojej tożsamości, ponieważ myśl i emocja są ze swej natury ulotne, krótkotrwałe. Dlatego każde ego bezustannie walczy o przetrwanie, starając się siebie chronić i powiększać. Chcąc podtrzymać formę myślową „ja”, potrzebuje myśli przeciwnej, czyli „inni”. Pojęciowe „ja” nie może przeżyć bez pojęciowego „inny”. Ci „inni” są w największym stopniu inni, kiedy postrzegam ich jako wrogów. Na jednym końcu skali tego nieświadomego egotycznego wzorca leży kompulsywny nawyk szukania błędu u innych i obwiniania ich. Jezus ujął to tak: „Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?”. Na drugim końcu znajduje się przemoc fizyczna między jednostkami oraz wojny między narodami. W Biblii pytanie Jezusa pozostaje bez odpowiedzi, lecz odpowiedź oczywiście istnieje: dlatego, że kiedy krytykuję lub oskarżam innych, sam czuję się lepszy, doskonalszy od nich.
NARZEKANIE I PRETENSJE
Narzekanie to jedna z ulubionych strategii ego służących umacnianiu samego siebie. Każda skarga to krótka, stworzona przez umysł historia, w którą całkowicie wierzysz. Nie ma różnicy, czy narzekasz głośno, czy tylko w myślach. Niektórym ego, mającym może niewiele innych rzeczy, z którymi mogłoby się utożsamiać, łatwo udaje się przetrwać tylko dzięki narzekaniu. Gdy tego rodzaju ego trzyma cię w swym uścisku, narzekanie, zwłaszcza na innych ludzi, jest zwyczajowe i oczywiście nieświadome, co oznacza, ze nie zdajesz sobie z tego sprawy. Przyczepianie innym osobom negatywnych mentalnych etykietek – mówienie im tego prosto w twarz lub, co jest bardziej powszechne, obgadywanie ich za plecami albo nawet tylko myślenie o nich – często należy do tego schematu. Obraźliwe epitety to najokrutniejsza forma takiej oceny oraz potrzeby ego, by mieć rację i triumfować nad innymi: „stuknięty, łobuz, suka” – z wszystkimi takimi określeniami trudno jest dyskutować. Na następnym, niższym stopniu skali nieświadomości znajduje się krzyk, wrzask i tylko trochę niżej – przemoc fizyczna.
Pretensje to emocja towarzysząca narzekaniu i mentalnemu tworzeniu etykietek; daje ona naszemu ego jeszcze więcej energii. Pretensja oznacza, że czujemy się skrzywdzeni, oburzeni, dotknięci lub urażeni. Oburza nas czyjaś chciwość, nieuczciwość, niekonsekwencja, to, co inni robią, co zrobili kiedyś, co powiedzieli i czego nie powiedzieli, co powinni i czego nie powinni zrobić. Ego to uwielbia. Zamiast przymykać oczy na nieświadomość innych ludzi, czynisz z niej ich tożsamość. Kto to wszystko robi? Nieświadomość tkwiąca w tobie, twoje ego. Czasami „wada”, którą dostrzegam u innych, w rzeczywistości nawet nie istnieje. Jest całkowicie mylną interpretacją, projekcją umysłu zaprogramowanego tak, by wszędzie widzieć wrogów, a rację lub wyższość przypisywać sobie. Niekiedy ludzie rzeczywiście mogą błądzić, ale koncentrując uwagę na ich wadach, czasem z wyłączeniem wszelkich innych ich cech, tylko je powiększasz. A to, na co reagujesz u innych osób, wzmacniasz w samym sobie.
Niereagowanie na cudze ego to jeden z najskuteczniejszych sposobów nie tylko wzniesienia się ponad własne ego, ale również zmniejszenia zbiorowego ego całej ludzkości. Nie reagować możesz jednak tylko wtedy, gdy zdajesz sobie sprawę, że czyjeś postępowanie wypływa z ego zbiorowego, jest wyrazem zbiorowej dysfunkcji nas wszystkich. Gdy rozumiesz, że nie ma to charakteru osobistego, wtedy nie odczuwasz przymusu, aby reagować tak, jakby dotykało cię to osobiście. Nie reagując na ego, często będziesz mógł odbudować zdrowie psychiczne innych osób, a jest nim świadomość nieuwarunkowana w przeciwieństwie do uwarunkowanej. Zdarzy się, że będziesz musiał podjąć jakieś praktyczne kroki, aby obronić się przed ludźmi głęboko nieświadomymi. Drugi człowiek staje się wrogiem, jeśli personalizujesz jego nieświadomość, czyli ego. Powstrzymanie się od reakcji nie jest słabością, lecz siłą.
Innym określeniem zaniechania reakcji jest wybaczenie. Wybaczyć to przymknąć oczy albo raczej przejrzeć na wskroś. Przejrzeć, aż zobaczy się zdrową psychikę, która tkwi w każdym człowieku jako istota.
Ego uwielbia narzekać i żywić urazę nie tylko do innych osób, lecz także do okoliczności. To co można uczynić w stosunku do człowieka, można też uczynić w stosunku do sytuacji – dostrzec w niej wroga. Wniosek zawsze jest następujący: to nie powinno się zdarzyć; nie chę być tutaj; nie chcę tego robić; traktuje się mnie nie sprawiedliwie. A dla ego największym wrogiem jest oczywiście chwila teraźniejsza, czyli samo życie.
Narzekania nie można mylić z informowaniem kogoś o błędzie lub niedopatrzeniu, tak by sytuację można było naprawić. Powstrzymanie się od narzekania lub czynienia komuś wyrzutów niekoniecznie oznacza, że akceptujemy złą jakość lub niewłaściwe postępowanie. Nie jest wyrazem ego powiedzenie kelnerowi, że twoja zupa jest zimna i trzeba ją podgrzać – pod warunkiem, że będziesz trzymał się faktów, które zawsze są obiektywne. Jeśli powiesz:”Jak pan śmiał podać mi zimną zupę...”, będzie to wyrzut. Właśnie owo „mi” uwielbia czuć się osobiście dotknięte zimną zupą i zamierza to jak najpełniej wyartykułować, „mi” cieszy się, że wytknie komuś błąd.
Narzekanie, o którym tu mówimy, służy ego, a nie zmianie. Czasem staje się oczywiste, że ego w istocie nie chce zmiany, więc dalej narzeka.
Narzekanie, jak również doszukiwanie się błędów i sprzeciw pogłębiają w naszym ego poczucie granic i oddzielenia, od którego to poczucia zależy jego przetrwanie. Wzmacniają one nasze ego także w inny sposób: dając mu poczucie wyższości, dzięki któremu ono rozkwita. Nie od razu staje się oczywiste, że narzekanie, powiedzmy na korki uliczne, na polityków, na „chytrych bogatych”, „leniwych bezrobotnych”, kolegów z pracy, byłego małżonka, na kobiety i mężczyzn, może dawać poczucie wyższości. Oto dlaczego. Narzekając, sugerujesz, że masz rację, a sytuacja lub osoba, na którą się skarżysz lub której się sprzeciwiasz, nie ma racji. Nic tak nie wzmacnia ego jak przypisywanie sobie racji. Mieć rację to utożsamiać się z pewną postawą umysłową – punktem widzenia, opinią, oceną, historią. Aby mieć rację, musi być oczywiście ktoś, kto się myli, a więc ego uwielbia odmawiać innym słuszności, by móc przypisać ją sobie. Inaczej mówiąc, musisz krytykować innych, aby zyskać silniejsze poczucie tego kim jesteś.(...)
Gdy masz rację, zajmujesz pozycję wyimaginowanej wyższości moralnej w stosunku do osoby lub sytuacji, która jest osądzana i uznawana za niedoskonałą. Do takiego poczucia wyższości dąży nasze ego i dzięki niemu się umacnia.
Sprawdź, czy słyszysz, to znaczy czy zauważasz ten głos w swojej głowie – może w tej chwili na coś narzeka – potraktuj go zgodnie z tym, czym on naprawdę jest: głosem ego, niczym więcej jak tylko zaprogramowanym schematem umysłowym, myślą. Zawsze gdy go usłyszysz, zrozumiesz, że ty nie jesteś tym głosem, lecz kimś, kto go sobie uświadamia. Właściwie jesteś swiadomością, która jest świadoma tego głosu. Świadomość istnieje w tle, a na pierwszym planie jest ten głos, ten który myśli. W ten sposób uwolnisz się od ego, od niedowartościowanego umysłu. W chwili, gdy słyszysz w sobie ego, w gruncie rzeczy nie ono mówi do ciebie, lecz stary schemat umysłu. Ego jest oznaką nieświadomości. Świadomość i ego nie mogą współistnieć. Przez pewien czas stary wzorzec myślenia, czyli nawyk umysłowy, może trwać nadal i co jakiś czas znów się pojawiać, ponieważ wypływa on z kształtującej się przez tysiąclecia nieświadomości zbiorowej, lecz za każdym razem gdy go w sobie dostrzegamy, słabnie.


Eckhart Tolle 'Nowa ziemia"

Jareks , Smajk wierzy ze to przejsciowe tylko - to takie nasze male zludzenia -
Smajk 3ma kciuki za Ciebie bardzo - jak masz checi odzywaj sie na priv - jesli czegos potrzebujesz czy cos

serdecznie pozdrawia
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Luba)
Wiking
Smajku, cytujesz (mądre skądinąd) słowa, które nijak sie maja do społeczności forumowej, bo jak tu zapomniec o ego i przemilczec co niektóre posty, kiedy forum nie polega na milczeniu, tylko dyskusji...Najbardziej mi sie podoba ten fragment Pana Tolle:"...Niereagowanie na cudze ego to jeden z najskuteczniejszych sposobów nie tylko wzniesienia się ponad własne ego, ale również zmniejszenia zbiorowego ego całej ludzkości..." A więc zacheca, żeby to EGO rosło, bo jak ktoś sie wzniesie ponad własne ego, to może sie spodziewac hiper-ego
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1222 Posty
ladny pan
(panladnyzrodzina)
Maniak
...droga giovi!

1primo-tak bardzo to sie nie przejmuj,tym co pisze panladny
2primo-podajesz drastyczne,emocjonalnie nacechowane przyklady(dzici,znajomi itp).a mnie chodzilo raczej o zasade,ze znakiem zapytania na koncu.

- - - a u t o c e n z u r a - - -

przy okazji.sa juz mozliwosci samobojstwa na zyczenie,czyli tzw. eutanazji.czy tez nalezy ich zaniechac,w imie 'za wszelka cene?

p/s:to raczej takie,pytanie retoryczne.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok